Please activate JavaScript!
Please install Adobe Flash Player, click here for download

laser – international magazine of laser dentistry Polish edition No. 3+4, 2016

że po skończeniu studiów będziemy musieli spłacić społeczeństwu inwestycję w nasze Instytucie byłem bliskim wykształcenie. W współpracownikiem profesora, bardzo dużo się od niego uczyłem i nauczyłem. Był moim mistrzem, ale także wspaniałym człowiekiem i wychowawcą. Zmarł w 1978 r. w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym. Gdyby nie ta tragedia, pracowałbym nadal nad coraz nowszymi laserami w Instytucie. Pewnie bym się nie odważył na założenie własnej irmy w tak ambitnej dziedzinie i w tak trudnym czasie: do dolarów nie było dostępu, wyjazdy zagraniczne były reglamentowane, kontakty zagraniczne utrudnione. inspiracją dla moich W Instytucie miałem doskonałe warunki do projektowania coraz doskonalszych laserów i urządzeń laserowych. Organizowałem pracę swoją i coraz większych zespołów pracowników. Największą prac naukowych byli jednak lekarze, którzy pytali, poszukiwali, chcieli wiedzieć, co to jest laser i co potrai. Z sentymentem wspominam dziś te wszystkie sytuacje, kiedy mogłem wyjeżdżać w odległe zakątki Polski, żeby tłumaczyć lekarzom różnych specjalności, co można robić z użyciem lasera. W wielu tych miejscach były bardzo drogie lasery. Stały szczelnie osłonięte, często nierozpakowane lub schowane w szafach. Nie rozumiano, po co je kupiono! Lekarze bali się ich dotykać. Uruchamialiśmy je wspólnie. Pokazywałem jak prosto i bezpiecznie można wykonywać bezkontaktowe i bezkrwawe zabiegi chirurgiczne. To już wtedy postawiłem sobie za cel edukację użytkowników laserów. Stąd pomysł na prowadzenie kursów. importowane Podstawowym celem, a nawet misją CTL (tak zostało to też zapisane w dokumentach rejestracyjnych irmy) stało się nieustające szkolenie lekarzy, izjoterapeutów, inżynierów w zakresie nieograniczonych, bezpiecznych i skutecznych zastosowań fotonów światła laserowego. _Książka okazała się sukcesem marke- tingowym, ale stała się też dobrym narzędziem edukacyjnym i sprzedażowym. Zainteresowanie lekarzy kursami z dziedziny laserów jest ogromne. W pierwszych kilku latach naszej działalności organizowaliśmy kursy 1-dniowe, praktyczne warsztaty aż 3 razy w tygodniu! Był też kilkuletni okres, kiedy organizowaliśmy kursy razem z uczelniami medycznymi. My mieliśmy laser_opinie instrumentalną – wiedzę aparaturową, a na uczelni było zaplecze zabiegowe. Opór środowiska akademickiego był jednak zbyt duży i zarzuciliśmy ten pomysł. Teraz wiele irm, stowarzyszeń, fundacji organizuje szkolenia i kursy, ale zdecydowana większość z nich nie ma, niestety, wartości i skutecznych użytecznej dla bezpiecznych zabiegów tym moje liczne kontakty z lekarzami oraz moje ekspertyzy dla sądów, gdzie rozpatrywane są błędy źle wykonywanych zabiegów laserowych. laserowych. Świadczą o _Niemal na całym świecie, od lat, funkcjonuje i doskonale sprawdza się w praktyce model połączenia edukacji i nauki od pierwszych lat studiów z przemysłem i biznesem. Nam chyba wciąż daleko do tego. Czy głównym tego powodem jest środowisko akademickie? Wydaje się, że przemysł generalnie jest na to otwarty. To prawda, na świecie – chociaż nie wszędzie – model ten działa bardzo dobrze i w tej samej mierze korzystają na tym obie strony. U nas najczęściej jest tak, że student po studiach wychodzi „w świat” i musi się w praktyce uczyć wszystkiego od nowa. Od niepamiętnych czasów trwa w Polsce dyskusja: czy nauka ma „pompować”, swoje opracowania do przemysłu, czy przemysł ma „ssać” rezultaty pochodzące z prac badawczych. Jakoś nikt nie wpadł na pomysł, że można współdziałać… lub brać jedno i drugie w te same ręce. W naszym Centrum ten ostatni model nieźle się sprawdza. Jesteśmy w jednym zespole wymyślającym innowacyjne produkty i „pompującym” swoje opracowania do powtarzalnej produkcji. Tłokiem „ssącym” zaś jesteśmy też sami, ale też wspólnie z rynkiem kupujących nasze lasery. _Ale mimo wszystko mamy przecież naukowców, którzy osiągają sukcesy za granicą. Czego najbardziej brakuje polskiej myśli innowacyjnej? Pieniędzy? Zdecydowanie! Pieniędzy! W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że tacy jak my, na skalę lokalną, krajową dobrze sobie radzą, ale nie mają dość pieniędzy, żeby wypłynąć na szersze wody. Aby zaistnieć na międzynarodowym rynku, potrzeba środków na: niezbędne szkolenia zagranicznych lekarzy – potencjalnych użytkowników laserów, sieć dystrybucji, skuteczny marketing i szybki serwis. Nie da się sprzedawać zaawansowanych laser 3+4_2016 4141

przegląd stron