opinie | Czy mając laser erbowo-jagowy, korzystacie Pań- stwo nadal z lasera diodowego? JR: Tak, oczywiście, np. wówczas, kiedy zachodzi potrzeba dezynfekcji przyzębia czy kanałów. Początko- wo myśleliśmy, że Er:YAG może nie być w pełni wykorzy- stany, szczególnie na początku, ale szybko się okazało, że przydałby się taki drugi. Pani Agnieszko, dlaczego uwierzyła Pani w endo- doncję laserową i jej skuteczność? Agnieszka Miłosz-Kęsik: Laser w endodoncji znacz- nie przyspiesza i ułatwia mi pracę. Leczenie endodon- tyczne przy użyciu metody PIPS stanowi rewolucyjny sposób oczyszczania i dezynfekcji kanałów korzenio- wych. Wierzę w to, że zastosowanie tej metody jest lecze- niem efektywnym i lepszym, bo zmiany okołowierzchoł- kowe cofają się i nie ma potrzeby kierowania pacjenta na zabiegi z zakresu resekcji wierzchołka korzenia. Laser to jest kosmos! W codziennej pracy zajmują się stomatologią zachowawczą, endodoncją, ortodoncją, chirur- gią stomatologiczną, protetyką, periodontologią i pedodoncją, a także medycyną estetyczną. Laser zagościł na stałe w klinice jakiś czas temu, a dzi- siaj nie mogą się bez niego obejść. O tym, jakie były początki, powody decyzji oraz pierwsze kroki, rozmawiamy z entuzjastycznym trio zwolenników stomatologii laserowej. Zacznijmy od przypomnienia początków… Jolanta Regulska: Pierwszy mój kontakt z laserem miał miejsce ok. 20-30 lat temu. Uczestniczyłam w kur- sie z wykorzystaniem laserów CO2 i przyznam, że nie do końca mnie to wtedy przekonało. Zaczęłam czytać publi- kacje, poznawać zalety tych urządzeń, ale też ich wady. Martwiło mnie, niestety, zbyt duże odparowanie tkanek i niezbyt przyjemny zapach roznoszący się w gabinecie. Zniechęciłam się wtedy bardzo i bez entuzjazmu odłoży- łam te kwestie na bliżej nieokreśloną przyszłość. Co się stało, że ta myśl jednak powróciła? JR: Pewnego razu, w drodze do Poznania na targi CEDE, z koleżankami zastanawiałyśmy się nad tym, na co zwrócić uwagę, co kupić, co mogłoby odmienić naszą pracę. Rozmawiałyśmy o materiałach, sprzęcie, wyposa- żeniu. Już wtedy wiedziałam, że najchętniej kupiłabym laser, ale chciałam, żeby to było urządzenie z wieloma różnymi możliwościami, takimi jak: wybielanie, działanie na przyzębie, biomodulacja, działanie przeciwbólowe, dezynfekcja. Korzystałam z lampy do wybielania, ale była ona nieporęczna i nie nadawała się do wykorzystania w żaden inny sposób. Więcej stała w kącie i zajmowała przestrzeń niż faktycznie służyła nam do pracy. To był przyczynek, aby zwrócić uwagę na lasery, które są do- stępne na rynku. Odwiedziłyśmy wiele stoisk, porówny- wałyśmy parametry wg klucza możliwości zastosowań, dostępności serwisu. Oczywiście, cena była istotna, ale kwestie wsparcia posprzedażowego były równie ważne. Wtedy zdecydowałam się na zakup lasera diodowego LiteMedics, a moja koleżanka zainwestowała w laser Li- ghtWalker jako pierwsza. Wahałam się, ponieważ byliśmy w trakcie remon- tu gabinetu i planowałam większe inwestycje odłożyć na później. Kiedy rozpoczęłam pracę z laserem dio- dowym wiedziałam, że zakup urządzenia o większych możliwościach jest już tylko kwestią czasu. Wtedy priorytetem było zakończenie inwestycji remontowej, jednak szybko zwyciężyła chęć przejścia na wyższy poziom metod leczenia. laser 3 2019 41