Please activate JavaScript!
Please install Adobe Flash Player, click here for download

be active dentist Tribune

7BETribune n Gdy grupa aktywnych den- tystów idzie razem w  tym samym kierunku, chce zro- bić coś więcej i dobrze im to wychodzi. O granicach w sto- matologii, ambicjach, przepi- sie na sukces i  przyjaźni na całe życie rozmawiamy z prof. Markiem Ziętkiem, rektorem UM we Wrocławiu i Ambasa- dorem „Be Active Dentist”. Niedawno zakończyliśmy szkolenie „ExtremActive” zor- ganizowane przez grupę “Be Active Dentist”. Bez wątpienia można powiedzieć, że projekt się udał. Czym, Pana zda- niem, było to szkolenie? Prof. Marek Ziętek: W  na- szym życiu, wbrew pozorom, w wielu sytuacjach znajdujemy się w  sytuacjach ekstremal- nych: przy pacjencie, przy ne- gocjacjach w sprawach kupna sprzętu, w drodze do naszych gabinetów. Tych sytuacji na- głych i ekstremalnych jest spo- ro, naturalnie – najwięcej jest ich w gabinecie. I również tego typu szkolenia pozwalają nam oswoić się z nagłymi sytuacja- mi, które nas spotykają. Po- zwalają na przemyślenie: w jaki sposób utrzymać dystans do czegoś, co się może nagle zda- rzyć. I temu chyba to szkolenie było poświęcone. Co Pana najbardziej zasko- czyło w  czasie tego spotka- nia? Jazda czołgiem. W  pierw- szym momencie myślałem, że będziemy jechali w czołgu, ale że temperatura była tam pew- nie ok. 80 stopni, byłem bar- dzo zadowolony, że pozwolono nam jechać na czołgu. A jazda na czołgu była wyjątkowo eks- cytująca! W  czasie projektu „Extre- mActive” został Pan wybrany trzecim Ambasadorem „Be Active Dentist”. Swoją po- stawą idealnie wpisując się w ideę BAD, jest Pan wzorem do naśladowania – potrafi być wybitnym dentystą i jed- nocześnie znajduje czas na dodatkową aktywność. Dla- czego już tyle czasu wspiera Pan Fundację BAD? Ponieważ to są młodzi, bardzo aktywni ludzie, a  za- wsze takich lubiłem. Wydaje mi się, że kiedyś w  młodości sam taki byłem! Ludzie z BAD robią bardzo dobrą pracę dla aktywizacji w ogóle stomatolo- gii, ale też dla zaktywizowania samych stomatologów. Dlatego uważam, że jest to coś, co po- winienem robić, bo jest to warte wspierania. Jak opisałby Pan osoby z  Fundacji? Czym się cha- rakteryzują? Przede wszystkim są to in- teligentni młodzi ludzie. Tacy, którym się jeszcze coś w życiu chce. A że im się chce, to to, co robią – im wychodzi. Każda ich inicjatywa kończy się sukcesem. Do tej pory nie ponieśli żadnej porażki, są ludźmi sukcesu i dla- tego warto z nimi trzymać. Czy forma szkoleń, jakimi są warsztaty praktyczne prowa- dzone przez aktywnych den- tystów to odpowiednia meto- da edukacji? Doświadczenie w  zakresie organizacji warsztatów przez BAD jest bardzo duże. Leka- rze takich właśnie aktywności oczekują. Ta forma nie jest rozpowszechniona na dużych kongresach, ale to jest coś, czym możemy zaskoczyć gości z zagranicy. Przed nami następne wy- darzenia stomatologiczne, w  które angażować się bę- dzie Fundacja BAD: CEDE 2015 oraz Kongresy FDI – te- goroczny i  w  2016 r. W  tym roku do Bangkoku wybiera się delegacja BAD. Czy to cenne doświadczenia? Wyjazd do Tajlandii na kon- gres FDI to znakomita szkoła organizacji ogromnej imprezy, w  której weźmie udział na kil- kanaście tysięcy uczestników. Koledzy będą mogli zobaczyć, jak takie kongresy wyglądają na świecie, kto na nie przyjeż- dża, jakie są imprezy towarzy- szące, jaka jest logistyka itp. Będą mogli to skonfrontować z  tym, co sami już organizo- wali. Uważam, że to wiele ich nauczy. Jak w  związku z  przyszło- rocznym kongresem FDI wi- dzi Pan dalszą współpracę z BAD? Organizatorzy kongresu FDI w  Polsce bardzo liczą na pomoc lekarzy i  studentów z BAD. Wśród starszych leka- rzy bardzo trudno dziś znaleźć zaangażowanych ludzi. Albo chcą coś zrobić, ale za pienią- dze, albo jeszcze przed impre- zą wypinają pierś do orderów. To bardzo smutnie, ale czasy tzw. działalności społecznej mijają. Członkom BAD jesz- cze się chce, są pełni energii i  zaangażowania. To ogromny kapitał, który takie „dinozaury” jak ja (chociaż jest ich naprawę niewielu), powinny umiejętnie wykorzystać, wspierając ich i  pomagając. I  kierować, aby mogli ominąć rafy, na których my się rozbijaliśmy. Jak zachęciłby Pan innych młodych dentystów do ak- tywności razem z  Fundacją „Be Active Dentist”? Do aktywności w  BAD nie trzeba zachęcać. Opinia o świetnych imprezach roznosi się sama. Trzeba o tym mówić na zjazdach, szkoleniach teo- retycznych i  popularyzować wśród studentów. Jestem za- chwycony działalnością BAD! Otrzymałem dyplom ambasa- dora tej fundacji i będę się sta- rał być ambasadorem aktyw- nym, a nie malowanym. Rozmawiała: Anna Świąder Wszyscy razem! Ambasador Prof. dr hab. Marek Ziętek – (ur. W 1951 r. w Kłodzku), stu- diował na Akademii Medycznej we Wrocławiu w  latach 1969-1974 (dyplom lekarza otrzymał z  tytułem „Prymus inter pares”). Stopień naukowy doktora nauk medycznych uzyskał w 1980 r., doktora habilitowanego w 1991 r., tytuł naukowy pro- fesora w 1999 r., stanowisko profesora zwyczajnego w 2004 r. Jest specjalistą II stopnia w dziedzinie protetyki stomatologicz- nej od 1979 r. oraz II stopnia w dziedzinie periodontologii od 1995 r. Od maja 2011 r. sprawuje funkcję rektora Uniwersytetu im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Członkostwo w towarzystwach naukowych: członek z wyboru Międzynarodowej Akademii Pierre Faucharda – wiceprezes, European Federation of Periodontology, European Academy of Periodontology, Groupement International pour la Recherche Scientifique en Stomatologie et Odontologie, członek honoro- wy i prezydent honorowy Polskiego Towarzystwa Stomatolo- gicznego. Autor ponad 260 opracowań i prac naukowych, autor rozdzia- łów w 5 podręcznikach medycznych. Promotor 14 doktoratów, opiekun 2 habilitacji, recenzent dorobku naukowego 8 profeso- rów, 7  doktorów habilitowanych i  25 przewodów doktorskich. Członek komitetu redakcyjnego 5 czasopism medycznych.

przegląd stron