Please activate JavaScript!
Please install Adobe Flash Player, click here for download

be active dentist Tribune

13DENTISTTribune n Materiały kompozytowe są obecnie najczęściej sto- sowanym materiałem do wy- pełnień. Ich historia sięga początku lat 50. XX w. Wpro- wadzono wtedy na rynek pierwsze tworzywo tego typu – Sevriton. Mimo, że ówczesna stoma- tologia odtwórcza była zdomi- nowana przez cementy krze- mowe i  amalgamaty, szybko okazało się, że kompozyty mają bardziej pożądane wła- ściwości. Były trwałe, bardziej szczelne i estetyczne. Ponadto, ich powierzchnia była bardziej gładka, co ułatwiało polero- wanie, a  utrudniało akumula- cję płytki nazębnej i tworzenie przebarwień. Na przestrzeni lat cechy te były nieustannie udo- skonalane. Pod koniec lat 50. Bowen uzupełnił skład materiałów złożonych o  żywicę Bis-GMA. Kolejnym przełomem było wprowadzenie utwardza- nia światłem. Metoda ta była o  wiele tańsza i  łatwiejsza w  stosowaniu aniżeli używa- ne do tej pory promieniowanie UV. Na początku lat 90., wraz z  rozwojem nanotechnologii, pojawiły się pierwsze kompo- zyty z  drobnocząsteczkowymi wypełniaczami szklanymi. Są one ulepszane i  unowocze- śniane po dzień dzisiejszy. Na- leży jednak mieć na uwadze, że to badania nad zjawiskiem adhezji pozwoliły przełamać barierę ograniczającą ewolucję materiałów kompozytowych. Adhezją nazywamy po- łączenie powierzchniowych warstw 2 ciał doprowadzonych do zetknięcia, a  więc w  przy- padku stomatologii – wypełnie- nia i tkanek zęba. Ze względu na to, że w  naturalnych wa- runkach powierzchnie szkliwa oraz zębiny są trudne do zwil- żenia i nieretencyjne, nie mogą wytworzyć odpowiedniego połączenia adhezyjnego z ma- teriałem żywiczym. Aby po- prawić zwilżalność i  retencję, konieczne jest „rozwinięcie” tych powierzchni. Pozwala to na osiągnięcie wystarczająco dużego obszaru kontaktu tka- nek zęba z żywicą adhezyjną. W 1955 r. Buonocore zapropo- nował w tym celu wytrawianie tkanek kwasem. Taki sposób poprawiania adhezji stosowany jest do dziś. Można stwierdzić bez ry- zyka, że korzystanie z  sys- temu adhezyjnego to jedna z  najważniejszych czynności w  praktyce lekarza dentysty. Stomatologia adhezyjna rozwi- ja się bardzo szybko, a produ- cenci prześcigają się w opraco- wywaniu kolejnych preparatów, rozwiązujących problem łącze- nia wypełnienia z otaczającym szkliwem i zębiną. Od czasów wynalezienia pierwszego systemu adhezyjne- go minęło 60 lat, naznaczonych ogromnym postępem w  dzie- dzinie stomatologii adhezyjnej. Powstało wiele generacji syste- mów łączących. Pierwsze 3 zo- stały wprowadzone w latach 70. i 80. XX w. Nie są już stosowane, gdyż uzyskiwana siła wiązania do zębiny nie była duża, a  ich aplikacja – długa i skomplikowa- na. W latach 90. powstała IV ge- neracja systemów wiążących. Za jej pomocą lekarz dokonywał całkowitego usunięcia warstwy mazistej zębiny, tworząc jed- nocześnie warstwę hybrydową wzmocnioną żywicą. Niestety, zastosowanie preparatów tej generacji wiązało się z koniecz- nością dokładnej kontroli wilgot- ności oraz wykorzystywaniem kilku składników w  odpowied- niej kolejności, co wydłużało i komplikowało całą procedurę. Z tego względu obecnie najczę- ściej wykorzystuje się systemy V, VI i VII generacji. Systemy V generacji to systemy tzw. jednobutelkowe, gdyż primer i  bond znajdują się w  jednej buteleczce. Do poprawy adhezji za pomo- cą tych materiałów wymaga- ny jest etap trawienia tkanek zęba kwasem, spłukiwania go i  suszenia. Powoduje to pew- ne problemy, gdyż zębina nie powinna być ani przesuszona, ani zbyt wilgotna. Systemy VI i  VII generacji nie wymagają wytrawiania. Materiały te skła- dają się z oddzielnie nakłada- nego primera oraz bondu lub są nakładane jednocześnie. Ze względu na swoje właściwości i bardzo cienką warstwę, nale- ży je aplikować kilkakrotnie. Są one hydrofilne i mogą magazy- nować wodę. Przez dziesiątki lat rozwoju systemów adhezyjnych wzro- sły nie tylko parametry adhezji (obecnie prawie 7-krotnie w sto- sunku do systemów I  genera- cji), ale także procedury wy- korzystania produktów zostały znacznie uproszczone. Szyb- ka, nieskomplikowana tech- nika aplikacji jest niewątpliwie wielką zaletą. Pojawiają się za- tem pytania: Czy istnieje jeden właściwy system, spełniający oczekiwania wszystkich? Jak młody lekarz może odnaleźć w gąszczu produktów ten naj- lepszy? Nasza uwaga z  pewnością powinna skupić się na syste- mach samotrawiących (self etch). Jak pokazują liczne wy- niki badań, a  także doświad- czenie lekarzy klinicystów, systemy te posiadają liczne zalety. Przede wszystkim, czas aplikacji zostaje znacznie skró- cony, gdyż nie ma konieczno- ści nakładania i  wypłukiwania wytrawiacza. Ponadto, proces wypełniania ubytku staje się bardziej sprawny. Eliminuje to ryzyko błędu i  jest korzyst- ne dla lekarza i pacjenta, któ- ry z  pewnością doceni także mniejszą nadwrażliwość poza- biegową. Efekt taki uzyskuje się dzięki temu, że systemy self etch charakteryzują się nieco innym, delikatniejszym sposo- bem trawienia. Z tego względu czopy maziste w  kanalikach zębinowych nie są całkowicie usunięte, co chroni pacjenta przed dyskomfortem po zabie- gu. Kolejną zaletą jest lepsza penetracja zębiny przez opi- sywane systemy, a  co za tym idzie – większa siła i trwałość wiązania wypełnienia z zębiną. Systemy te łączą się chemicz- nie z  zębiną i  materiałem. Są uniwersalne i mogą współpra- cować z różnymi z materiałami do wypełnień różnych produ- centów. Poprawiają również adhezję z metalami i ceramiką. Wadą systemów samotra- wiących jest mniejsza siła wią- zania ze szkliwem, gdyż tkanka ta jest bardziej odporna na „de- likatniejsze” działanie kwasów. W  wyniku obserwacji klinicz- nych i  badań laboratoryjnych rozwinęła się technika „selek- tywnego wytrawiania”, która znajduje zastosowanie przy wypełnianiu dużych ubytków. Pierwszym krokiem jest wytra- wianie 37% roztworem kwasu samego szkliwa przez ok. 10-15 s. Następnie kwas należy spłu- kać i zastosować przez około 1 minutę system samotrawiący- tym razem zarówno na szkliwo, jak i na zębinę. Pozwala to na uzyskanie doskonałej trwałości oraz zwiększenie adhezji za- równo ze szkliwem, jak i z zębi- ną. Czy przy korzystaniu z sys- temów self etch konieczne jest korzystanie z podkładów izola- cyjnych? Nie ma takiej koniecz- ności. Jest to kolejny argument przemawiający na korzyść tego typu materiałów. Jeżeli zakła- danie systemu zostało przepro- wadzone zgodnie z procedurą zalecaną przez producenta, zostaje utworzona tzw. hybrid layer. Staje się ona również izolacją dla miazgi. Dzięki temu dentysta może zrezygnować z korzystania z materiału pod- kładowego. Skraca to czas leczenia i  znacznie upraszcza cały proces. Na przestrzeni ostatnich 50 lat stomatologia bardzo się zmieniła i  zmienia się nadal. My, studenci i  młodzi lekarze dentyści mamy okazję aktyw- nie uczestniczyć w tym proce- sie. Cieszyć powinien fakt, że wprowadzenie do stomatologii zdobyczy inżynierii materia- łowej pozwoliło na ewolucję metod działania w  gabinecie, a także poglądów lekarzy. Suk- cesy w  dziedzinie adhezji sto- matologicznej otworzyły drzwi do lepszego, bardziej nowocze- snego i skutecznego leczenia. Nieustanna ewolucja mate- riałów i  rozwiązań, mimo nie- wątpliwych zalet, ma również swoje wady. Młody dentysta, stojący na początku zawodo- wej drogi, ale nieposiadający jeszcze odpowiedniego do- świadczenia, musi zmierzyć się z  dylematem: jaki produkt wybrać? Czy istnieje jeden, idealny i właściwy system adhezyjny? Oczywiście, że nie! Zawsze należy mieć świadomość za- równo zalet, jak i  ograniczeń materiału, który wybieramy. Warto jednak mieć na uwadze, że współczesny rozwój stoma- tologii adhezyjnej ukierunko- wany jest w  stronę opisanych systemów typu self etch. Artykuł został opracowany we współpracy z dr hab. n. med. Dariuszem Skabą – Kierownikiem Zakładu Propedeutyki Katedry Stomatologii Zachowawczej z Endodoncją ŚUM Pytanie do eksperta: Które systemy łączące są najlepsze? Aleksandra Nowicka O wydawcy Wydawca: dti Media www.beactivedentist.com/tribune e-mail: redakcja@beactivedentist.com Redaktor Naczelny: Maciej Michalak Zastępca Redaktora Naczelnego: Anna Świąder Redaktor prowadząca: Marzena Bojarczuk Redakcja: Jakub Łada, Kamil Kuczewski, Mateusz Stolarski, Ivo Domagała, Sylwia Barcikowska, Aleksandra Grabiec, Magdalena Wilczak, Michał Dudziński, Olaf Sitarski, Justyna Iwaniuk, Aleksandra Kwiatkowska, Adam Bęben, Aleksandra Lipka, Marcin Mitał, Natalia Szafranko, Paweł Piotrowski, Galina Sokolovskaya, Natalia Lamperska, Jakub Mróz Opracowanie redakcyjne, skład i projekt graficzny: DTI Media Reklama i promocja: Jarosław Stąpór Tel.: 535 89 95 95 e-mail: jarek@dentalradio.pl TRIBUNE Tel.: 535899595

przegląd stron