Please activate JavaScript!
Please install Adobe Flash Player, click here for download

CAD/CAM - international magazine of digital dentistry - wydanie polskie

32 3_2014 CAD/CAM 32 Lifestyle _ Malarstwo Liczy się tylko akt twórczy i doznanie estetyczne, cała reszta to wypadek przy pracy... „Moim jedynym marzeniem jest takie trącenie tej jednej struny Twoich emocji, która sprawi, że coś poczujesz” – rozmowa z Grzegorzem Rosiakiem. Widziałem Twoje nowe prace – nie tyl- ko obrazy. Dla mnie to czysta abstrakcja. Malujesz też portrety, krajobrazy? Chyba dobrze jest przejść tę drogę od po- czątku. Żeby mieć tzw. warsztat. Malowałem dłonie, oczy, twarze, drzewa. Chodzi o swo- bodę w  używaniu narzędzi. Trudno powie- dzieć, czy większość taką drogę przechodzi. Ja się uczyłem rysunku pod okiem kilku pro- fesorów, również z Akademii Sztuk Pięknych. Ale ostatecznie zawodowo wybrałem inną drogę. Nie chciałem, aby to był mój zawód. To tylko pasja. Nie praca. A ja tego nie chciałem nigdy łączyć. To wróćmy do abstrakcjonizmu. Ten ga- tunek ma prawie 100 lat. Jego początki się- gają lat 20. XX w. Dlaczego mimo tylu lat wciąż uważany jest za sztukę nowoczesną i przez to paradoksalnie czasami deprecjo- nowaną? Abstrakcjonizm wydaje się być atrakcyj- ny tak jak jazz nowoczesny, zwłaszcza dla tych, który nie mają nic do zaoferowania. Po prostu czasami nie wiadomo, czy to jeszcze sztuka, czy już oszustwo. Dlaczego mówię o  muzyce? Ponieważ w  swojej istocie abs- trakcja jest jej właśnie najbliższa: zarówno w sztuce, jak i muzyce obrazowanie tematu nie odbywa się wprost. Artysta używa róż- nych form wyrazu. Bardzo często oddziałuje na emocje odbiorcy. W tej dziedzinie nie ma bezpośredniego i  oczywistego odniesienia do przedmiotów i form. Jak mówiłem, abs- trakcja jest oderwana od rzeczywistości. Jest bezprzedmiotowa. Bo ostatecznie abstrak- cja ma na celu uwolnienie od naśladowania. Dlatego odbiorca obcuje z  emocjonalnym występem artysty. Czuje obraz. Nie ogląda go. On go CZUJE. Malujesz od wielu lat. Wiem, że początki Twojej przygody z malarstwem sięgają końca lat 80. ubiegłego wieku. Jak to się wszystko zaczęło? Potrzeba chwili. Mój brat ma zdolności muzyczne. Ja nie. Musiałem więc znaleźć coś artystycznego dla siebie… A tak poważnie, to dla mnie forma ekspresji. Zacząłem rysować w szkolnym zeszycie. Malowałem okładki ze- szytów itp. Zauważyła to moja nauczycielka plastyki. Zaproponowała, abym zrobił dekora- cje na jakąś szkolną uroczystość. To był chyba początek. Później zacząłem zabawę z innymi formami, m.in. instalacjami ze stali, alumi- nium, drewna, palet.

Pages Overview