Please activate JavaScript!
Please install Adobe Flash Player, click here for download

today 12. Kongres Stomatologów Polskich Krakow

6 Kraków 9-12.04.2014 n  Wszystko, nad czym pracuje Prof. B. W. Loster jest perfekcyjnie, wzorowe i  z  najmniejszymi szczegó- łami dopracowane. Kiedy powierzono Mu organizację 12. Kongresu Sto- matologów Polskich miał w ogólnych zarysach jego wizję i  wtedy zwrócił się do mnie słowami: „Chciałbym, żeby to wydarzenie było takie, jak Ty to robisz, dlatego chcę Ci oddać tę or- ganizację”. Słowa pełne zaufania, ale też odpowiedzialności za podjęcie się realizacji. Nie boję się nowych wyzwań. W mojej długiej pracy zawodowej or- ganizowałam już wiele różnych wyda- rzeń, dotąd jednak nie organizowałam nic dla lekarzy dentystów – tym bar- dziej mnie to kusiło! Pierwszy raz Kongres Polskich Sto- matologów odbywa się w  Krakowie, w królewskim mieście. Cieszyłam się, że ten pierwszy raz przypadł właśnie firmie Symposium Cracoviense, któ- rą reprezentuję. Na mojej wizytówce widniejełacińskiehasło:„ExpertisCre- dite” (Wierzcie doświadczonym) i z tą sentencją przystąpiłam do działania. Wiedzieliśmy, że 12. Kongres Sto- matologów Polskich musi się odbyć w  uniwersyteckim budynku Audito- rium Maximum UJ, w dodatku w Roku Jubiluszowym 650-lecia Uniwersytetu Jagiellońskiego. To niebywały zbieg okoliczności, że pierwszy Kongres Pol- skich Stomatologów w Krakowie przy- padł w  tak szczególnym czasie i  tak szczególnym miejscu. Jestem pewna, ze uczestnicy będą sie dobrze czuli w  tej nowoczesnej budowli, chociaż nie jest ona typowym centrum kongre- sowym, dlatego kilka elementów bę- dzie wymagało improwizacji. Jakiej? To wiadomo tylko organizatorom… Dołożymy wszelkich starań, aby technika nas nie zawiodła, bo to ona jest swoistym kręgosłupem każde- go kongresu. Obszerność i układ sal wykładowych z  pewnością pozwo- lą czerpać stomatologiczną wiedzę w  komforcie. Wystawy i  stoiska fir- mowe zostały rozmieszczone w prze- strzennych holach, co będzie sprzyjać częstemu ich odwiedzaniu. Recepcja Kongresu służy wszyst- kim uczestnikom najlepiej jak potrafi – to tam uzyskają Państwo odpowie- dzi na wszelkie pytania, tam będą wyjaśniane wszelkie niejasności, każdemu służymy radą i  pomocą. Chcę tu wspomnieć o mojej kadrze, która z  wielką wydajnością i  chęcią realizuje ze mną to trudne przedsię- wzięcia. Będziecie Państwo mieli okazję spotkać się z nią właśnie w re- cepcji i  jestem pewna, że wszyscy zdadzą ten egzamin z bardzo dobrym wynikiem. Bowiem każdy Kongres to ogromna logistyka, ale najważniej- sze są relacje ludzkie, bez dobrego „face to face” trudno osiągnąć przy- jazną atmosferę, a ona jest przecież tak ważna. Ja to nazywam dobrymi fluidami, o które przez cały czas Kon- gresu zabiegam. Przed budynkiem Auditorium Ma- ximum będą powiewały jubileuszowe flagi uniwersytecie z logo 12. Kongre- su oraz naszych Partnerów. Zadbali- śmy także o to, by w czasie 3 dni przy- bliżyć Kraków uczestnikom Kongresu. Będą mogli oni zwiedzać wybrane obiekty i  mam nadzieję, że w  tym wszystkim dopisze naszemu miastu piękna kwietniowa pogoda. Wiosna w pełni będzie naszym sprzymierzeń- cem! Krakowskie Platny pełne kwit- nących żonkili zapiszą się w pamięci. Wiosenne kwiaty będą też w  salach wykładowych, aby stale przypominać, w jakiej porze roku się spotykamy. Wybór miejsc spotkań na 3 kra- kowskie kongresowe wieczory był bardzo trudny. Kraków ma tak wiele stylowych, historycznych przestrzeni, nie jest łatwo jedno uznać za lepsze od innych. Dokonaliśmy tego wyboru, inne znaczące miejsca pozostawiając na kolejny kongres, bo nie wątpię, że taki odbędzie się jeszcze w Krakowie. Uroczyste Otwarcie Kongresu w  Te- atrze im. J. Słowackiego, przy otwartej kurtynie Siemiradzkiego – czy można było bardziej „po krakowsku”? Ten Teatr łączy sztukę i  naukę, obie te szczególne „kobiety” czują się na tej scenie wyśmienicie! Kiedy dowiedzia- łam się o premierze sztuki pt.: „Arsze- nik i stare koronki” aż podskoczyłam z  radości, bo czyż mogła przydarzyć się bardziej „stomatologiczna” sztu- ka z arszenikiem w tytule i w treści? Dodajmy jeszcze, ze spektakl otrzy- mał doskonałą obsadę i to wszystko z pewnością ubogaca 12. Kongres. Kolejny wieczór w  Muzeum Na- rodowym w  Sukiennicach – kolacja w takich wnętrzach zdarza się spora- dycznie, powinna zatem pozostawić niezapomniane wrażenia! W  trzeci wieczór schodzimy do Podziemi Ryn- ku, żeby w atmosferze średniowiecz- nego Krakowa jeszcze bardziej za- cieśnić ludzkie przyjaźnie i  naukowe kontakty. Prof. Loster zwrócił mi jeszcze uwagę na obraz Św. Apollonii, który znajduje się w  Bazylice Mariackiej. To kolejny niezwykły przypadek, że Patronka Dentystów ma swój ołtarz w  Krakowie. Chcieliśmy obraz sfo- tografować, ale sprawa ta okazała się nie taka prosta – jak wszystko w  prawie kościelnym. Należało iść po zgodę do proboszcza, potem do Muzeum Parafialnego, uiścić ofiarę i  dopiero wtedy „pstryknąć” jed- no zdjęcie, które możecie Państwo obejrzeć w  oficjalnych publikacjach kongresowych: Programie i  gazecie „Today”. Nie wspomnę, że często wzdychałam do Św. Apollonii, wyko- nując różne prace organizacyjne… Obiecałam też w  piśmie do księdza proboszcza, że w czasie 12. Kongresu lekarze dentyści złożą kwiaty na ołta- rzu Św. Apollonii i oczywiście, spełnię to przyrzeczenie. Chcę wspomnieć jeszcze o wier- szu Noblistki Wisławy Szymborskiej pt.: „Uśmiechy”, który przysłała do Prof. Lostera Prof. dr hab. n. med. Barbara Adamowicz-Klepalska z  su- gestią zadedykowania go uczestni- kom 12. Kongresu oraz przesłaniem „Nie było dotąd Nobla w stomatolo- gii, ale jest Stomatologia w krakow- skim, polskim Noblu Wisławy Szym- borskiej”. Ogromnie ucieszyłam się z tego faktu, bo cenię sobie poezję, która może towarzyszyć każdej dzie- dzinie medycyny, a niesamowite i cu- downe jest to, że krakowska poetka stworzyła coś dla stomatologów. Kiedy piszę o organizacji 12. Kon- gresu Polskich Stomatologów w Krako- wie, to wydaje się, że wszystko tak pięk- nie i bezproblemowo brzmi, tymczasem rzeczywistość była bardziej realistycz- na. Złożenie Programu, który liczy 171 stron to cała historia, nieprzespane noce, maksimum koncentracji w dzień, poszukiwanie brakujących materiałów, ciągłe dopisywanie treści, wyłapywa- nie literówek… Jestem przekonana, że publikacja te nie jest perfekcyjna. Za- brakło czasu, drukarnia czekała z roz- grzanymi maszynami, a  ja bałam się odebrać telefon od Prof. B. W. Lostera, bo byłam przekonana, że coś będzie trzeba poprawić albo zmienić. Kiedy w końcu ten telefon odebrałam, jedyna uwagadotyczyłazwiększenianakładu... Nie o wszystkim wypada i można pisać, tajniki organizacyjne wzbogacą moje „Expertis credite”, a dopiero opi- niauczestnikówwystawinamcenzurę. Zofia Cześnikiewicz Dyrektor Symposium Cracoviense Wzdychającdośw.Apolonii…, czyli:12.KongresStomatologówPolskichokiemorganizatora Św. Apolonia – patronka lekarzy dentystów Św. Apollonia jest patronką dentystów na całym świecie. Jej imieniem nazwane są szkoły, czasopisma i towarzystwa stomatologiczne. Św. Apolonia żyła w III w. naszej ery w Aleksandrii. Za swą wiarę poddana była brutalnym torturom, podczas których usunięto jej wszystkie zęby. Kanonizowana w roku 249, św. Apolonia uznana jest za orędowniczkę od bólu zębów, zaś jej dzień obchodzony jest w kościele rzymskokatolickim 9. lutego. Postać ta jest obecna w polskiej i światowej literaturze i sztuce. Czytamy o niej m.in. u Jacobusa de Voragine’a, św. Augustyna, Oskara Kolberga czy Henryka Sienkiewicza. Malowali ją Piera della Francesca, Bernardino Luini, Guido Reni, Francisco de Zurbarán czy Andy Warhol. Emisje znaczków z wizerunkiem świętej patronki uświetniały kongresy stomatologiczne w San Marino i Wiedniu. Św. Apolonia inspirująca przez wieki kronikarzy, literatów, malarzy i rzeźbiarzy, będąca od dawna patronką naszego cechu, może i dziś stanowić oparcie dla utrudzonych w pracy zawodowej stomatologów. Tekst: Małgorzata Łysiak-Seichter i  Marian Łysiak (Komisja Historyczna Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Lekarskiej w Toruniu), dzięki uprzejmości PTS i Symposium Cracoviense.  Obraz znajduje się w Bazylice Mariackiej w Krakowie Fot.:JerzySawicz