Please activate JavaScript!
Please install Adobe Flash Player, click here for download

CAD/CAM - international magazine of digital dentistry - wydanie polskie

43431_2014 CAD/CAM Lifestyle _ Kitesurfing czwarty kolega, który dzisiaj pyta. Znowu się we mnie gotuje… Piszę, że nie mogę, chyba że rano. Wcześnie rano. Marcin odpisuje, że rano OK., bo o 9.00 musi być już w pracy. No to plan ustalony! Wstaję przed 5.00. Wyglądam przez okno. Drzewa się ruszają. Łącze się z lokalną stacją meteo. Wiatr jest – bez hitu, ale jest. Zgodnie z umową, o 5.00 przychodzi wiadomość: „Jedziemy?”. Odpisuję: „OK, o 6.00 na spo- cie”. To było dobre pływanie. 1,5 godz. na wodzie! Wiało, jak to zwykle na lokalnym jeziorze , nierówno i szkwaliście, ale zabawa była przednia. Oprócz nas było jeszcze dwóch kolegów, którzy też nie mieli czasu urwać się na pływanie w ciągu dnia. Sporty, w których wykorzystuje się siłę wiatru do napędzenia mniej lub bardziej wy- myślnych urządzeń pływających, uzależniają. Tak było z windsurfingiem, tak jest z kitesur- fingiem. Pomysł, żeby wykorzystać latawiec jako siłę napędową zrodził się już w 1800 r., a w roku 1903 Samuel Cody przepłynął ka- nał La Manche łódką ciągniętą przez latawiec. Prawdziwy rozwój i popularność kitesurfin- gu przypada na przełom XX i XXI w. kie- dy konstrukcje latawców zaczęły być coraz bardziej bezpieczne i przyjazne w obsłudze. Szacuje się, że obecnie kitesurfing uprawia 1,5 mln ludzi na całym świecie. Kitesurfing jest zdecydowanie bardziej prosty do nauki niż windsurfing, zakres wiatrowy, jaki ob- sługują latawce jest większy w stosunku do żagli windsurfingowych. Sprzęt potrzebny do pływania mieści się w plecaku. A poza tym ta frajda! Tylko od czasu do czasu słyszy się, że jakiś kolega kolegi rozbił się o przyczepę na Półwyspie Helskim albo przeciągnęło go po rafie, albo uderzył o wodę, albo..... tak jak ja, połamał żebra. Ale szycie rannego kolegi w barze plażowym na spocie w Egipcie przy akompaniamencie kolegów i zadziwionych min kitesurferów z zachodniej Europy jest po prostu bezcenne! No cóż, każdy sport w wiąże się z pewnym ryzykiem. Można się poobijać, jeżdżąc na ro- werze. Wybitny kierowca Formuły 1 przez parę lat bezpiecznie pędził z zawrotną pręd- kością bolidem, a  niedawno upadł, jeżdżąc na nartach i nadal przebywa w stanie ciężkim w szpitalu. W każdym razie, latawce są stałym wyposażeniem mojego bagażu niezależnie od rodzaju transportu, pory roku, kierunku. Jadą na kurs PASE do Sopotu, na narty do Włoch – jazda na snowboardzie za latawcem to też su- per frajda, lecą samolotem na greckie wyspy. Tylko jak wytłumaczyć żonie, że te 2 bluzki i ta sukienka już się do bagażu nie zmieszczą bo... muszą pojechać 3 latawce o łącznej po- wierzchni 37 m2 ...._