7NewsDental Tribune Polish Edition Bond, czyli cieniutkie warstwy kompozytu, lekarz nakłada na zęby podczas jednej wizyty. Za jego pomocą perfekcyjnie zama- skować można wiele niedosko- nałości: bond poprawi kształt zębów, przykryje diastemę, ujed- nolici powierzchnię licową wielo- krotnie plombowanego zęba. „Materiały kompozytowe no- wej generacji dobrze naśladują naturalne uzębienie” – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak, lekarz dentysta z Wrocławia. „Są bar- dziej przezierne i wysokopole- rowane, przez co nie chłoną tak szybko barwników i osadów” – dodaje. Najczęściej na taki delikat- ny bonding decydują się osoby, które nie mają zbyt wiele do za- rzucenia swoim zębom i nie chcą ingerować w szkliwo, by przy- mocować do niego pełnowymia- rowe licówki. „Tacy pacjenci stawiają na bonding, który łączy się szczelnie z powierzchnią zęba wyłącznie za sprawą adhezji bez potrzeby nawiercania, tworzenia w nim zaczepów” – wyjaśnia wrocław- ska dentystka. Szkliwo przed zabiegiem jest tylko delikatnie wytrawiane, co usuwa tzw. osłon- kę nabytą. A potem można bez przeszkód zmniejszyć diastemę, wydłużyć za krótki ząb albo od- budować uszczerbienie. Za pomo- cą delikatnego bondingu lekarz rozjaśni pojedyncze zęby. Kom- pozytowy kameleon ukryje też anomalie w budowie szkliwa. Zwłaszcza osoby młode, ale także niezdecydowane wybierają bonding jako sposób na spraw- dzenie, czy do twarzy będzie im np. z mniejszą diastemą. Niein- wazyjność metody zachęca do takiej metamorfozy na próbę, zanim zdecydujemy się na po- ważniejszą zmianę. Właśnie dia- stema, jej szerokość lub całkowi- ty brak to poważna decyzja dla osób, dla których szpara między „jedynkami” była do tej pory ce- chą charakterystyczną. Bonding umożliwia im wybór najlepszego rozwiązania. To rozwiązanie ekonomiczne w porównaniu do protetyki opartej na ceramice. „Wydaje się najbar- dziej rozsądny, jeśli przeszkadza- ją nam w uśmiechu drobne wady, niewymagające od razu zakłada- nia licówek czy koron ceramicz- nych. Taka metamorfoza daje czę- sto spektakularny efekt estetyczny bez dużych nakładów finanso- wych” – wyjaśnia dr Gnach-Olej- niczak. Ceny bondingu zależą od zakresu korekty, ale zaczynają się od stawek zbliżonych do kosztów plombowania zębów. W niektórych przypadkach bondingstosujesięzamiastleczenia ortodontycznego. „Trzeba pamię- tać, że takie modelowanie kształ- tów zębów nie wpłynie na prawi- dłowe funkcjonowanie zgryzu, ale poprawi wygląd nieprawidłowo ustawionych zębów, jeśli z różnych przyczyn nie chcemy zakładać apa- ratu” – mówi dentystka i proponuje bonding jako terapię zastępczą, gdy wady zgryzu są niewielkie (dotyczą np. rotacji pojedynczych zębów). Dzięki bondingowi anomalie staną się mniej widoczne. Przeciwwskazaniem względ- nym do zastosowania bondingu jest bruksizm, czyli nawykowe zaciskanie zębów. Lekarz i temu może zaradzić. Zaleci zakładanie na noc specjalnej szyny przypo- minającej ruchomy aparat or- todontyczny. Ochroni ona zęby przed ukruszaniem i wyeliminuje nawyk. Zęby zakwalifikowane do bondingu muszą być też zdrowe, zwłaszcza bez dużej skłonności do próchnicy oraz chorób przyzębia. Coraz częściej stosowanym zabiegiem jest także konturowa- nie. Polega na delikatnym zeszli- fowywaniu nadmiaru szkliwa tam, gdzie zęby mają niewłaściwy rozmiar lub kształt. Konturowanie zębów odbywa się tylko w obrębie szkliwa i jest bezpieczne dla zę- bów. „Dyskretne modelowanie zę- bów za pomocą specjalnych wier- teł, soflexów i finirów to zabieg wymagający poczucia estetyki. Daje efekt uporządkowania i har- monii, zwłaszcza gdy połączy się tę technikę z bondingiem” – pod- kreśla dr Gnach-Olejniczak. DT Bonding – sposób na udoskonalenie uśmiechu AD DT Problemy z próchnicą dotykają każdego. Podatność na tę cho- robę jest uzależniona od wielu czynników, w tym także gene- tycznych. Przestrzeganie podstawowych zasad higieny oraz systematycz- ne wizyty u dentysty pozwolą na utrzymanie zębów w dobrej kon- dycji. Jednak żeby te starania nie poszły na marne, należy pamiętać również o odpowiedniej diecie. „Przyczyn powstawania próchni- cy jest kilka. Cały proces polega na stopniowej demineralizacji i rozpadzie twardych tkanek zęba. Z czasem próchnica może dopro- wadzić do ubytków – wyjaśnia dr hab. n. med. Piotr Fudalej z Uni- versity of Bern. Świeże owoce i warzywa to największe źródło witamin oraz substancji niezbędnych do prawi- dłowego funkcjonowania organi- zmu. Witamina C wraz z rutyną wzmacniają naczynia krwionośne i mają działanie przeciwbakteryjne. Zawarty w nich błonnik stymuluje też produkcję śliny, która pomaga w usuwaniu resztek pokarmowych, a także przyczynia się do zobojęt- nienia kwaśnego odczynu jamy ustnej. Co więcej, niektóre z nich, np. jabłko czy marchewka, potrafią w naturalny sposób oczyścić płytkę nazębną z osadu. Aby prawidłowo zadbać o uśmiech, do diety warto włą- czyć produkty pełnoziarniste. Są one przede wszystkim doskona- łym źródłem błonnika, witamin z grupy B oraz żelaza i magnezu. Wszystkie te składniki mają dzia- łanie przeciwpróchnicze. Głównym budulcem zębów jest wapń. Znajdziemy go w pro- duktach mlecznych i niektórych rybach. Dzięki niemu szkliwo jest odporne nie tylko na próch- nicę, ale także różnego rodzaju uszkodzenia. Nabiał jest również źródłem witaminy D, która bie- rze udział w przyswajaniu wapnia i fosforu. Substancja ta wpływa na prawidłową mineralizację szkli- wa. Mleczne produkty zawierają witaminę A, która ma działanie przeciwbakteryjne i odpowiada za prawidłową kondycję dziąseł. Po każdym posiłku trzeba pa- miętać o oczyszczeniu jamy ust- nej z resztek pokarmowych. Nie zawsze jednak mamy możliwość szczotkowania zębów. W takiej sytuacji najlepiej napić się wody, która pozwala na usunięcie na- gromadzonych bakterii. Najlepiej wybierać wodę z dodatkiem flu- oru. Jego antybakteryjne działa- nie rozcieńcza kwasy atakujące zęby. Źródłem tego pierwiastka jest też herbata i owoce morza. Dobrym rozwiązaniem jest guma do żucia. Należy jednak wybierać tę bez dodatku cukru. „Trzeba ograniczać jedzenie słodyczy i lepkich produktów skrobiowych. Kwasy powstałe po ich spożyciu nie są wypłukiwane przez ślinę, a z czasem mogą do- prowadzić do ubytków. Unikaj- my również napojów słodzonych oraz przekąsek między posiłkami i przed snem” – dodaje dr hab. n. med. Piotr Fudalej. DT Dieta „przeciwpróchnicowa”? Fot.: Fotolia