Please activate JavaScript!
Please install Adobe Flash Player, click here for download

Dental Tribune Polish Edition

Prawo DENTAL TRIBUNE Polish Edition2 W obowiązującym prawie mię- dzynarodowym,wtymiwprawie polskim, wyraźnie wskazuje się na obowiązek lekarza, w tym le- karza dentysty, uzyskania zgody na jakąkolwiek interwencję w sferę dóbr osobistych pacjenta (nietykalności i integralności cie- lesnej, wolności). W przedstawionym w 1994 r. przez Światową Organizację Zdro- wiazbiorzewytycznychpodnazwą „Model Deklaracji Praw Pacjenta wEuropie”,wart.3ust.1wyraźnie wskazano, iż zgoda pacjenta jest podstawą przeprowadzenia ja- kiejkolwiek interwencji me- dycznej. Również „Karta Praw Pacjenta Przebywa- jącegowSzpitalu”(art.3i 4)przyjęta9.maja1979r. w Luksemburgu przy- znaje choremu zarówno prawo do wyrażenia zgody, jakiodrzuceniaproponowa- nej terapii po uzyskaniu od- powiednich informacji. Z kolei, zgodnie z art. 5 „Euro- pejskiej Konwencji Bio- etycznej” nie można prze- prowadzić interwencji me- dycznej bez swobodnej i świadomej zgody osoby jej poddanej. Przed dokona- niem interwencji osoba zain- teresowana musi otrzymać odpowiednie informacje o celu i naturze interwencji, jak również konsekwencjach i ryzyku, przy czym pacjent może w każdej chwili swobodnie wy- cofać swoją zgodę. Powszechnie przyjęło się zatem uważać, iż granice legalno- ści każdego zabiegu medycznego wyznaczane są poprzez: – działanie lekarza zmierzające do osiągnięcia zakładanego celu leczniczego lub diagnostycz- nego, – wykonanie czynności medycznej z uwzględnieniem autonomii pa- cjenta i przysługującego mu prawa do samostanowienia. Wskazujesięprzytym,iżzgoda pacjenta może zostać uznana za jednostronną czynność prawną, w której pacjent upoważnia lekarza do ingerencji w przysługującą mu sferę dóbr osobistych. Tak złożone oświadczenienależyjednakodróż- nić od czynności prawnej kreującej stosunek obligacyjny (np. umowa o leczenie). Tym samym samego zawarcia umowy o leczenie nie można utożsamiać ze zgodą lub sprzeciwem. Świadczeniodawca,którydziała bez zgody pacjenta lub dokonuje interwencji w oparciu o zgodę wadliwą, podejmuje całko- wite ryzyko związane z zabiegiem medycznym i odpowiada zarówno za zawinione, jak i niezawinione szkody, których pacjent doznał w wyniku przeprowadzonej inter- wencji medycznej. Ciężar dowodu uzyskania zgody pacjenta spo- czywa na świadczeniodawcy. Wie- lokrotnie w tej kwestii wypowia- dałysięrównieżpolskiesądy,m.in. w orzeczeniu z 14.11.1972 r. (sygn. akt I CR 463/73; LEX nr 7182) Sąd Najwyższy wskazał, iż „wymóg zgodychoregonadokonanyzabieg jest tylko wtedy zachowany, gdy chory zostanie należycie poinfor- mowany–stosowniedookoliczno- ści danego przypadku – o konkret- nych możliwościach w zakresie leczenia, w szczególności zaś o względzie wskazań zabiegu opera- cyjnego jako jednego z ewentual- nych sposobów leczenia. Brak wy- raźnejzgodychoregonadokonanie w takim przypadku zabiegu czyni zabieg prawnie nieusprawiedli- wionym (…)”. Uznaje się zatem, iż zgoda pa- cjenta (ewentualnie upoważnienie ustawowe) uchyla bezprawność działania, tym samym nie można lekarzowi postawić zarzutu winy, jeżeli działa w granicach zgody. Z kolei brak „objaśnionej” zgody powoduje jej wadliwość. Konieczność uzyskania przez lekarza „uświadomionej” zgody pacjenta podkreśla od lat doktryna prawa i judykatura wielu państw w licznych wyrokach. Oświadczenie woli pacjenta przy braku świado- mości co do ryzyka i skutków za- biegu jest nieważne (art. 82 Kode- ksu Cywilnego). Zaznaczyć przy tymtrzeba,iżzgodapacjentanado- konanie zabiegu lekarskiego ma również i takie znaczenie, że oprócz nadania cechy prawności interwencji lekarza powoduje, iż pacjent akceptuje ryzyko zabiegu i przejmuje je na siebie. Jakkolwiek nie może umknąć uwadze okolicz- ność, za poglądem wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Krakowie wwyrokuz12.10.2007r.(sygn.akt IACa920/10),iżzgodapacjentana zabieg nie obejmuje możliwości uszkodzenia innego organu. Akceptacja ryzyka kończy się bowiem, jeżeli w postępowaniu le- karza można dopatrzeć się winy, gdyż chory nie obejmuje treścią zgody szkody wynikłej z niedbal- stwa lub innego zawinionego dzia- łania lekarza (nieudolności, nie- zręczności, nieuwagi, braku wie- dzyczyteżkwalifikacji).Takiesta- nowisko zostało wyrażone m.in. w wyroku Sądu Najwyższego 29.10.2003 r. (sygn. akt III CK 34/02), w którym tenże Sąd stwier- dził, iż „ryzyko, jakie bierze na sie- bie pacjent, wyrażając zgodę na za- bieg operacyjny, obejmuje tylko zwykłe powikłania pooperacyjne. Nie można uznać, że taka zgoda obejmuje również komplikacje po- wstałe wskutek pomyłki lekarza”. Istotne znaczenie ma również kwestia zakresu zgody pacjenta. Nie można bowiem na podstawie udzielonej, wyraźnej, uświado- mionej zgody pacjenta konstato- wać, iż lekarz ma wówczas wolną rękę i może zmieniać ustalone me- tody leczenia lub też przedmiot za- biegu. We Francji w sprawie Du- pont v. Desjadines (1960 r.) sąd za- sądził odszkodowanie od dentysty – chirurga, który usunął nie tylko 3 zęby wskazane pacjentce, na co uzyskał zgodę, ale wszystkie zęby żuchwy. Sąd nie zgodził się z wy- wodzonym w tej sprawie przez le- karza dentystę stanowiskiem, iż zgodnie z zasadami sztuki lekar- skiej niezbędne było usunięcie wszystkich zębów w związku z ich stanem, a więc, iż uczynił to dla do- bra pacjentki, bowiem takie działa- nie musiałoby i tak w przyszłości nastąpić. Mając na uwadze powyżej przytoczone argumenty, pojawia się pytanie, kiedy zgoda udzielona przez pacjenta jest ważna, tj. nie- wadliwa. Wskazuje się, iż pacjent winienznaćprzedmiotzgody,musi wiedzieć o diagnozie i proponowa- nych metodach leczenia, o ryzyku zabieguijegonastępstwach.Zgoda musi być zatem „świadoma” („ob- jaśniona”). Zarówno w orzecznic- twie, jak i w doktrynie wielu państw,równieżiwPolsce,kładzie się nacisk na to, iż udzielenie infor- macji nie jest prawem lekarza, lecz jegoobowiązkieminiedopełnienie tegoobowiązkuskutkujeodpowie- dzialnością lekarza. Informacja musi zatem dotyczyć nie tylko ry- zyka i skutków leczenia, lecz także metod zabiegów leczniczych, ich konieczności i ewentualnego ry- zykaniepodjęcialeczenia,aletakże istniejących procedur alternatyw- nych.Pacjentmabowiemprawodo samostanowienia o sobie, tj. prawo do świadomego podjęcia decyzji, doczegopotrzebnajestnależytain- formacja. Zgodnie z stanowiskiem przyjętym przez SądApelacyjny w Poznaniuwwyrokuz29.09.2005r. (sygn. akt I ACa 236/05), „zakres obowiązku informacji nie zależy od tego, co lekarz sądzi, ile pacjent powinienwiedzieć,leczodtego,co rozsądna osoba będąca w sytuacji pacjenta obiektywnie potrzebuje usłyszeć od lekarza, aby podjąć po- informowanąiinteligentnądecyzję wobec proponowanego zabiegu”. Niezależnieodpowyższegona- leży pamiętać, iż nie oznacza to, że informacja ma być „nadmierna”, lekarz ma bowiem obowiązek po- informować pacjenta o skutkach normalnych, typowych, zwykłych, z którymi w konkretnym przy- padku pacjent powinien się liczyć. Jeżeli zaś zabieg łączy się z ryzy- kiem szczególnym i mogą zda- rzyć się następstwa występujące wprawdzierzadko,leczmożliwesą do przewidzenia, to wówczas le- karz winien również powiadomić o nich pacjenta. Brak natomiast obo- wiązku informowania pacjenta o nadzwyczajnych, nieprzewidzia- nych i mało prawdopodobnych do wystąpienia skutkach. Powszech- nie jednakże uważa się, iż w przy- padku zabiegów z dziedziny chi- rurgii estetycznej albo zabiegów nieleczniczych lekarz obowiązany jest dokładnie i szczegółowo poin- formować pacjenta o ryzyku i wszelkich mniej lub bardziej moż- liwych skutkach i powikłaniach, a zatem wówczas tenże obowiązek informacji ma najszerszy zakres. DT Prawo pacjenta do wyrażenia sprzeciwu lub zgody na interwencję medyczną PawełMazurek,Polska Paweł Mazurek – adwokat, Dyrektor Departamentu Prawa Medycznego w Kancelarii Prawnej Świeca i Wspólnicy. Z mec. Pawłem Mazurkiem można się skontaktować, pisząc na adres e-mail: mazurek@swwp.pl AutorLevent Konuk/Shutterstock.com Badania wykazują, że dzieci ma- tek, których stan zdrowia jamy ustnej jest zły cierpią z powodu tych samych problemów. Długoterminowe badania, przeprowadzone przez 27 lat na grupie 1.000 dzieci urodzonych w Nowej Zelandii w latach 1972- 1973dostarczająniepodważalnych dowodów na to, że dzieci, których matki nie dbają o higienę i zdrowie jamyustnejsąbardziejnarażonena cierpienie z powodu utraty zębów i próchnicy w późniejszych latach życia. To pierwsze duże badania, które wykazują, że zdrowie jamy ustnej dorosłych jest zależne od czynników genetycznych i spo- łecznych. Naukowcy porównali stan zdrowiajamyustnejdzieciwwieku 5 lat, a później ponownie w wieku 32 lat. Wyniki zostały porównane z samooceną matek. Analiza prze- prowadzona na początku badania wykazała, że niemal połowa dzieci (45,1%), których matki określiły stan zdrowia swojej jamy ustnej jako bardzo zły, cierpiała z powodu zaawansowanej próchnicy. Prawie 5 na każde 10 badanych osób (39,6%) utraciło zęby w później- szych latach. Ekspercipodkreślająteżwpływ takich czynników ryzyka, jak: sta- tus społeczno-ekonomiczny oraz wiedza na temat zdrowia jamy ustnej przekazywana na kolejne pokolenia.Czynnikitezpewnością wpływają na postrzeganie zdrowia jamy ustnej u matki i wpływają na nawyki higieniczne ich dzieci. Dr Nigel Carter (British Dental Health Foundation) komentuje: „Te wyniki potwierdzają trend, któryzostałrozpoznanyjużdawno. Badania Per Axelsson, przeprowa- dzone w Szwecji w latach 70. ubiegłego wieku wyraźnie poka- zuje, że prawdopodobieństwo wy- stąpienia próchnicy wśród dzieci było w dużej mierze zależne od ist- nienia bakterii w jamie ustnej matki, które zostały przeniesione na dziecko”. „Jeśli kolejne badania potwier- dzą przekazywanie ryzyka na ko- lejne pokolenia, to należy nakła- niać rodziców, by edukowali swoje dzieci i przekazywali lepsze na- wyki higieniczne z pokolenia na pokolenie” – dodaje dr Carter pod- kreślając, że odpowiedzialność za poprawęzdrowiajamyustnejdoty- czy każdego. DT Stan zdrowia jamy ustnej zależy od czynników genetycznych i społecznych