Please activate JavaScript!
Please install Adobe Flash Player, click here for download

Dental Tribune Polish Edition

News ENDO TRIBUNE Polish Edition4 Brytyjczycy przez lata stawiali wyższe wymagania językowe mieszkańcomAustralii i Kanady niż Francuzom, Włochom i Cze- chom. Teraz brytyjski National Health Service zaostrza przepisy dla lekarzy z zagranicy chcących pracować w tamtejszych szpita- lach. Nowerozporządzeniewprowa- dzone przez brytyjskie minister- stwonakładanalekarzyobowiązek zdawania specjalnych wewnętrz- nych egzaminów językowych. Przepis dotyczy zarówno lekarzy z UE, jak i spoza Unii. Powodem jest raport Commons Health Select Committee, który stwierdza, że w zeszłymrokubraknazmianieleka- rza znającego język angielski do- prowadził do śmierci pacjenta. Le- karzom z Polski mogą jednak po- móc specjalne kursy języka me- dycznego, które już pojawiły się wagencjachedukacyjnych.Prowa- dzone są one w szkołach języko- wych w Wielkiej Brytanii, a także w szpitalach, gdzie lekarz może sprawdzić swoje umiejętności ję- zykowe zanim wybierze się na roz- mowę kwalifikacyjną. Wg Sunday Telegraph obecnie w Wielkiej Brytanii pracuje ok. 2000 polskich lekarzy.Wsumie na wyspach pracuje ponad 23 000 ob- cokrajowców zatrudnionych w ochronie zdrowia, z czego 10% za- rejestrowanych jest w NHS i pra- cuje w sektorze publicznym. Mi- gracjęzarobkowądentystów,inter- nistów i pediatrów może jednak zatrzymać język. Nowe rozporzą- dzenie nakłada na wszystkich ob- cokrajowców obowiązek zdania specjalnego wewnętrznego egza- minu ze znajomości języka angiel- skiego. Przeprowadzać go będzie wytypowana do tego osoba obecna na rozmowie kwalifikacyjnej. Nie zdasz testu, nie dostaniesz pracy – zapowiadają szpitale. Ma to uchro- nić sektor opieki zdrowotnej przed sytuacją, w której dyżurujący le- karzznatylkopodstawyjęzykainie jest w stanie odpowiednio sformu- łować diagnozy. Specjalistom po- zostaje więc powrót do szkoły. Tu zaczynają się jednak problemy, bo na zwykłym kursie językowym nie można nauczyć kardiologa, gine- kologa czy laryngologa specjalis- tycznej terminologii. „Kurs językowy w Polsce, naj- częściej taki, który kończy się cer- tyfikatem FCE lub Cambridge to kurs, który uczy języka, jakim ope- ruje się na co dzień, czasami także w sytuacjach biznesowych (tzw. Business English). Niestety, bar- dzo często pomija on całkowicie słownictwo charakterystyczne dla danej branży, np. IT, turystycznej lub medycznej. Z pomocą absol- wentom kierunków medycznych i lekarzom planującym wyjazd do pracy za granicą mogą przyjść kursyjęzykabranżowego,któreor- ganizują szkoły w Wielkiej Bryta- nii lub Kanadzie. Ośrodki kształ- cącelekarzydziałająjużwToronto, Bournemouth i Londynie” – mówi Halina Juszczyk, dyrektor agencji edukacyjnej „LanguageAbroad”. Kurs dla lekarza znacznie różni się od zwykłych zajęć. Na tygod- niowe zajęcia składa się 20 godz. językapodstawowegoi10godz.ję- zyka medycznego. Podczas tych drugich zajęć lekarze uczą się pro- wadzić rozmowę z pacjentem, wy- pełniać karty, formułują diagnozy i przeprowadzają badania. Często lektoramitakichkursówsąlekarze, którzynacodzieńpracująwszpita- lach. Szkoły językowe w Kanadzie idą o krok dalej. Tam po 8-tygod- niowym kursie lekarze mogą pod- jąć praktykę językową w kanadyj- skim szpitalu. „Osoby, które zali- czą kurs mogą ubiegać się o prak- tykę w szpitalu lub przychodni. Za pracę nie otrzymuje się wynagro- dzenia, ale w zamian pod okiem le- karzy można w praktyce przetesto- wać swoją wiedzę językową, nau- czyćsięsłownictwa,zajrzećdohis- torii chorób i kart. To praktyczna strona nauki języka lekarskiego, której nie da się zdobyć na zwy- kłym kursie w zamkniętej sali” – mówi Halina Juszczyk. Zdaniem specjalistów, lekarze z takim przygotowaniem języko- wym nie powinni obawiać się tes- tówwewnętrznych.„Zajęciaodby- wająsięwmałychgrupach,składa- jących się wyłącznie z lekarzy ob- cokrajowców, prowadzone są przez lekarzy i cały czas kursu wy- pełniają tematy medyczne: od le- ków, przez diagnozy po tak skrajne sytuacje, jak informowanie bli- skich o śmierci chorego. Dzięki temu lekarze uczą się języka, który faktycznie funkcjonuje w ochronie zdrowia. Przy okazji poznają w praktyce funkcjonowanie brytyj- skiegosystemuopiekizdrowotnej” – wyjaśnia Juszczyk. ET Wielka Brytania zaostrza wymagania wobec zagranicznych lekarzy AD Najmocniejszą stroną systemu opieki zdrowotnej jest dostęp- ność do usług lekarzy pierw- szegokontaktu–wynikazbada- nia CBOS zrealizowanego w lu- tym 2012 r. Ankietowani pozytywnie oceniają też nowoczesność apa- ratury medycznej i jakości lecze- nia, uwzględniając takie aspekty, jak: kwalifikacje lekarzy, ich za- angażowanie w wykonywaną pracę i ogólne podejście do pa- cjentów. Raczej dobrze badani oceniają też pomoc medyczną w nagłych sytuacjach oraz brak ko- nieczności ponoszenia dodatko- wych opłat wykraczających poza składkę na ubezpieczenie zdro- wotne w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. W badaniu dotyczącym sła- bych i mocnych stron polskiego systemu opieki zdrowotnej źle ocenianym obszarem funkcjono- wania ochrony zdrowia są wa- runkileczeniaisprawnośćobsługi w zakładach opieki zdrowotnej oraz wykorzystywanie w admi- nistracji nowoczesnych rozwią- zań,takichjaknp.zapisynawizyty przez Internet albo posługiwanie się elektronicznymi kartami ubez- pieczenia zdrowotnego. Wynikibadaniajednoznacznie wskazują,iżnajsłabsząstronąsys- temu jest dostępność porad leka- rzy specjalistów i badań diagno- stycznych – zarówno w zakresie czasu oczekiwania na badanie lub wizytę, jak i dostępu do zakładów świadczących takie usługi. ET Dobra ocena dla POZ, gorsza dla konsultacji i badań specjalistycznych visual_stock /Shutterstock.com